Już ponad dwie dekady konsekwentnie tworzymy przestrzenie inspirujące mieszkańców, korespondując w swoich projektach ze sztuką na wielu poziomach. Dzięki takiej niecodziennej, nieoczywistej ekspozycji sztuka dociera do szerszego grona odbiorców. Nasz kulturalna aktywność nie ogranicza się jedynie do wprowadzania sztuki w swoje projekty. Od wielu lat pozostajemy mecenasem sztuki, a od niedawna jesteśmy także partnerem Fundacji Promocji Sztuki Współczesnej Vinci Art. Gallery. Dzięki tej współpracy na poznańskiej Śródce pojawił się piękny i inspirujący mural.

Artystyczna dusza Artura Smoły

Motywem, na podstawie którego zrealizowano wspomniany projekt jest malarstwo Artura Smoły - artysty, dla którego inspiracje stanowi zarówno popkultura jak i historia. Ciekawe nawiązania do folku w historii polskiej awangardy, a także odwołania do grafiki i plakatu to elementy charakterystyczne dla rozpoznawalnego już stylu artysty, którego prace cieszą się rosnącą popularnością na rynku sztuki. Pierwotne dzieło twórcy „Oczko” dało początek serii prac artysty, z których każda dotyczyła jednego z trzech największych huraganów w historii. Za zgodą twórcy oraz miejskiego konserwatora zabytków dziełu nadano kolorystykę barw ukraińskich, co dodatkowo wzmacnia przekaz, że sztuka manifestuje się sama, jest jednocześnie uniwersalna i funkcjonuje „tu i teraz”. Pomysł muralu jako prezentacji sztuki w przestrzeni publicznej spotkał się z bardzo pozytywnym przyjęciem miejskiego konserwatora zabytków. Inicjator przedsięwzięcia – Fundacja Promocji sztuki Współczesnej Vinci Art Gallery, postanowiła w ten sposób uświetnić 1 urodziny galerii. Wybór artysty, którego praca przybrała formę muralu nie był przypadkowy. Artur Smoła – artysta czerpiący inspiracje z wielu obszarów, stworzył magnetyczny styl charakteryzujący się intensywnymi barwami i geometryzacją postaci. Nawiązujący do huraganu obraz artysty niesie uniwersalne przesłanie o powtarzalności ludzkich potknięć, historycznych zawirowań, których dzisiaj w Europie doświadczamy.

Skąd się wzięły murale?

Murale to obrazy powstałe bezpośrednio na ścianie, a zatem były one znane już w prehistorii. Najstarsze znane malowidła znajdujące się w Jaskini Chauveta we Francji mają ponad 30 tysięcy lat. Młodsze dzieła odnalezione w Lascaux, Altamirze, egipskich piramidach, czy w ruinach pałacu Knossos na Krecie niezwykle przemawiały do niepiśmiennej społeczności. Do epoki odrodzenia i baroku miały wartość ozdobną, by pod koniec XIX wieku stać się sposobem wyrażenia poglądów na kwestie społeczne i polityczne. Za kolebkę współczesnego muralu uznawany jest Meksyk – lata 20. i 30. XX wieku to czas aktywnej działalności trzech wspaniałych: Jose Orozco, David Siqueiros i Diego Rivera – męża Fridy Kahlo. Artyści z Los Tres Grandes mieszkając także w USA, spopularyzowali tam sztukę murali zaangażowanych politycznie i społecznie, która wkrótce stała się popularna na całym świecie. Kultowym komentatorem naszych czasów stał się tajemniczy artysta z Bristolu – Banksy. Murale jego autorstwa dotyczą aktualnych problemów polityczno-społecznych, kpią z kultury masowej, obnażają głupotę władz i instytucji rządowych.

Sztuka na widoku

W Polsce murale zyskały popularność w czasach PRL jako reklamy dla przedsiębiorstw, fabryk i instytucji państwowych. Natomiast władza wykorzystywała je nierzadko, by wzmacniać robotniczy etos i ducha współpracy. W latach 90. murale zostały zastąpione reklamami wielkoformatowymi i powoli zniknęły z przestrzeni miejskiej. Sztuka street artu odrodziła się kilkanaście lat temu z wielkim rozmachem. Dzisiaj polski street art jest rozpoznawalny na całym świecie, głośno jest m.in. o Etam Cru, M-City, czy Natalii Rak. Władze miast szybko dostrzegły korzyści z murali. Chętnie zapewniają przestrzeń wystawienniczą dla wielkoformatowych realizacji, by następnie powstałe malatury wykorzystywać do promocji miasta. Deweloperzy za pomocą tematycznych murali starają się nadać ton swoim inwestycjom, wyróżnić się na tle konkurencji. Trend umieszczania wielkoformatowych obrazów na nowych budynkach umacnia się z korzyścią dla wszystkich: artyści dzielą się swoim talentem, wspólnoty mieszkaniowe stają się rozpoznawalne, a nabywcy mieszkań chcą mieszkań w pięknym, artystycznym otoczeniu.

Mariaż architektury ze sztuką

W świadomy i zrównoważony sposób od lat wprowadzamy sztukę do wnętrz swoich inwestycji. W Warszawie w 2014 roku oddaliśmy do użytkowania inwestycję DKF Mokotów, zlokalizowaną w miejscu znaczącym dla polskiej kinematografii – w sąsiedztwie Wytwórni Filmów Fabularnych I Dokumentalnych oraz Fundacji Edukacji Filmowej Andrzeja Wajdy wraz z jego Mistrzowską Szkołą Reżyserii Filmowej. Lokalizacja sprawiła, że motywy filmowe pojawiły się we wnętrzu oraz w elementach małej architektury i dekoracjach wnętrz części wspólnych w postaci m.in. wzoru taśmy filmowej z perforacją. Największą ozdobą inwestycji stały się grafiki związane ze sztuką filmową. Powstałe w hali garażowej murale odnoszą się do najbardziej rozpoznawalnych bohaterów filmowych lub do znanych kadrów z kinematografii polskiej i światowej. Bohaterowie grafik często są zestawieni z postaciami z innych filmów lub występują w nietypowych okolicznościach. Taka nieoczywistość to element gry z odbiorcą, który przygląda się w zaskoczeniu przenikaniu się światów filmowych postaci. Murale są umieszczone w umownych snopach światła, które nawiązuje do światła z projektora kinowego. Obrazy miejskiej dżungli – metafory życia w mieście – witają mieszkańców w wejściach do wieżowca ST_ART Piątkowo. Ten ożywczy dialog nowoczesnej sztuki z architekturą, stanowi manifest wolności młodego pokolenia. Noriaki swoimi obrazami zaprasza do dalszej podróży, której przewodnikiem jest znana postać Watchera. Pan Peryskop swoją plastyczną osobowością nadaje zabawnego charakteru identyfikacji kolejnych pięter budynku. Na tym sztuka się nie kończy – ozdobą części wspólnych na wyższych kondygnacjach są ekspresjonistyczne obrazy Grzegorza Gruzy. Kolejne, planowane inwestycje dewelopera z pewnością będą także nawiązywać do sztuki, by utrzymać silną więź architektury z dziedzinami pokrewnymi.